środa, 5 czerwca 2019

Literacki kosmos cz. I


Maja Berezowska "stolik - Ziemiańska"
Skamander połyska, wiślaną świetląc się falą
   (dramat AKROPOLIS St. Wyspiańskiego)

W tym roku mija setna rocznica utworzenia jednej z najbardziej wpływowych grup poetyckich w dziejach polskiej literatury.  Mam oczywiście na myśli prawdziwy literacki kosmos, którą jest dla mnie SKAMANDER. 
Twórcami legendarnej grupy była piątka przyjaciół (tzw. wielka piątka) i zaliczali się do niej: Jan Lechoń (właściwie Leszek Serafinowicz), Kazimierz Wierzyński, Julian Tuwim,  Antoni Słonimski oraz Jarosław Iwaszkiewicz, których połączyły podobne poglądy, to samo spojrzenie na rzeczywistość oraz opozycja do modernizmu.   Marian Hemar także współtworzył i realizował założenia grupy. To głównie za sprawą jego talentu stoi rozwój sceny kabaretowej. Nie jest zaliczany jednak do wielkiej piątki.  Skamander miał także poetów satelitów, współpracujących z doskoku. Byli to m.in. Mieczysław JastrunLeonard Okotów - Podhorski, Maria Pawlikowska - Jasnorzewska, jej siostra Magdalena Samozwaniec, Kazimiera Iłłakowiczówna, Józef Wittlin, Stanisław Baliński, czy Władysław Broniewski. Patronował grupie wybitny Leopold Staff. 

Skamander odegrał w Polsce międzywojennej wybitną rolę w funkcjonowaniu i rozwoju warstwy inteligenckiej  dostarczając niezwykłych twórców, jednocześnie wychowując sobie odbiorców. Dzięki temu zjawisku, placówki kulturalne i naukowe nie tylko miały rację bytu ale znacznie poszerzyły ofertę kulturalną. Grupa zaczęła zawiązywać się już w okresie 1916 - 1918, w redakcji czasopisma Pro Arte et Studio a jej członkowie związani byli z Uniwersytetem Warszawskim. Rok później grupa przybrała oficjalną nazwę a już w 1920 roku wydawała własny miesięcznik pod nazwą Skamander. 

Skamandryci kochali życie i wszelkie jego przejawy, głosili  zatem pochwałę życia, wiązali poezję z teraźniejszością, propagowali poetę jako aktywnego obywatela państwa, używali zarówno języka potocznego (kolokwializmy, wulgaryzmy, neologizmy) jak i tradycyjnych, klasycznych form wiersza, łącząc przy tym różne środki wypowiedzi (liryka, satyra, ironia).  Najczęściej jednak manifestowali przeciw modernizmowi (jego twórcom i hasłom). Szeroki program ugrupowania mieścił wielu poetów i artystów o zróżnicowanych poglądach.  
Głównym spoiwem Skamandra była jednomyślność, wspólna działalność kabaretowa (Qui pro Quo, Pikador), odczyty i działalność towarzysko - literacka w kawiarni przy Nowym świecie (Pod Pikadorem), stolik na półpiętrze w kawiarni Ziemiańska a także obracanie się w tych samych kręgach towarzyskich.

Skamandryci w okresie swej ekspansji stali się grupą odnoszącą największe sukcesy na polu poezji, co bardzo sprytnie wykorzystali, jako żyłkę do interesów. Tadeusz Raabe stworzył drugi dom dla poetów, malarzy i artystów otwierając  na Nowym Świecie 57, literacką kawiarnię Pod Pikadorem.  To właśnie tam, zaczęto traktować poezję, jako pierwszorzędny towar.  I taki oto powstał cennik: 
W ciągu dekady najintensywniejszej działalności Skamandryci nie tylko powiększyli swoje szeregi o kolejnych poetów - satelitów lecz do ich zacnego grona dołączyli powieściopisarze i krytycy. Niestety ci niesamowici poeci, zamiast odcinać kupony od sukcesu zaczęli popadać w zniechęcenie i rozczarowanie. Więzi ideowe zaczęły się rozluźniać. Na rozpad grupy niemały wpływ miał (choć bierny)  sam Józef Piłsudski. Właściwie zamach majowy, którego dokonał w 1926 roku podzielił Skamandrytów na jego przeciwników i zwolenników. 


niedziela, 5 maja 2019

Zamach na człowieczeństwo

„Magnetyczni” Elizy Segiet to książka zawierająca opasły atlas krzywd i zbrodni, jakich dokonano w czasie II Wojny Światowej krwawym sztyletem holocaustu pozostawiając w świadomości świadków tej tragedii głębokie blizny na ich duchu i psychice.  To właśnie temat zagłady Dawidowego Narodu i zamach na człowieczeństwo jest główną osią tegoż poruszającego tomiku.


          Eliza Segiet z niezwykłą odwagą i brawurą walczy piórem by zachowano pamięć o milionach niewinnie zgładzonych istnień i prawdę historyczną tym samym wystawiając świadectwo szeroko pojętego przez nią humanizmu. Autorka w tymże zbiorze poezji próbuje z ogromną dozą empatii przekazać nam szerokie spektrum emocji, jakie towarzyszyły prześladowanym Żydom.  Jaką lekcję z tego wyniesiemy to już kwestia subiektywnego odbioru.


            Magnetyczni to poetycka galeria obrazów lęku, bezsilności, cierpienia, głodu, zimna, nienawiści i śmierci, którego mrocznym passe-partout stały się zimne i wilgotne ściany piwnic i strychów.  Można tu dostrzec także obraz relacji międzyludzkich i więzi rodzinnych w trudnych czasach wojny. Pomimo, że tragizm wybrzmiewa prawie z każdego utworu a sceny bywają przerażające i trzymające w napięciu niczym świetny kryminał nie brakuje tu miłości, wiary w lepsze jutro oraz chwytania się nadziei.

            Tomik „Magnetyczni” w mojej biblioteczce znalazł miejsce wśród moich ulubionych książek. Ulubione  to takie, które pobudzają ducha humanizmu i patriotyzmu,  zachęcają do pielęgnowania pamięci, wzruszają, takie, które zatrzymują na dłużej przy lekturze i prowokują do myślenia. 

            Wiosną zeszłego roku (2018) miałam zaszczyt wspólnie z Elizą wziąć udział w niezwykłym wydarzeniu, jakim był niewątpliwie wieczór poezji przy „Szabasowych Świecach” zorganizowanym przez lokalną grupę „Szlakiem Wieluńskich Żydów” (aktywni działacze zabiegający o pamięć) w Izbie Pamięci Września ’39 w Wieluniu.  To było bardzo dydaktyczne spotkanie, podczas, którego słuchając na żywo wierszy czytanych przez samą wcześniej wspomnianą autorkę uświadomiłam sobie kilka ważnych rzeczy, a mianowicie, że wciąż zbyt mało wiemy o męczeńskim piekle, jakie musieli przejść nasi przodkowie i bracia i o tym jak nadal zbyt mało mówi się o tym, choć polska literatura wojenna nie skąpi świadectw krzywd oraz historii o losach zgładzonych podczas holocaustu i tych, którzy cudem przetrwali piekło. 

            Jestem pod ogromnym wrażeniem osobowości Elizy Segiet a tym samym siły jej empatii, kunsztu literackiego oraz odwagi, bo otwarcie przyznać trzeba, że najtrudniej jest pisać na niewygodne i wstydliwe tematy w kraju, gdzie w złym zwyczaju i niestety coraz bardziej powszechnym ludzie coraz częściej zamykają oczy i kryją uszy, by nie widzieć i nie słyszeć krzywd ludzi, którzy potrzebują ich uwagi.  

©Magdalena Kapuścińska 


Wydawnictwo Sowelo, 2018
zdjęcie na okładce Piotr Karczewski 
oprawa twarda, format A6
więcej informacji na temat publikacji znajdziecie tu 👉Eliza Segiet - Magnetyczni
o tomiki proszę pytać Autorkę